Przez ostatnie dni maja kroczymy z Maryją, opromienieni i radośni Paschą Jej Syna. Dziś, w szóstą niedzielę Wielkanocy, gromadzimy się wokół ołtarza, żeby to misterium paschalne mogło przemienić całe nasze życie. Przyjmowanie sakramentów św., zwłaszcza pełny udział w Eucharystii, wsłuchiwanie się w słowo Boże – to wszystko otwiera nas na Najwyższego, który zadziwia swoją mocą, dobrocią i bezinteresownością – miłosierdziem. Tak rodzi się nasza wiara, nadzieja i miłość – dobro, którym można i trzeba dzielić się z innymi. Tak rodzi się prawdziwa komunia z Panem Bogiem i z naszymi braćmi.
Najcenniejszym skarbem dla każdego człowieka na ziemi jest jego Matka. Maryja dla Jezusa była również najdroższą osobą. Ten najdroższy dla Niego dar przekazał nam Pan, umierając na krzyżu. „Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój», następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja»” .Niewiastą, do której zwraca się Jezus, jest Jego Matka, synem zaś, którego Jej przedstawia, Jan, umiłowany uczeń, a w osobie Jana my wszyscy – przybrane dzieci Boże.
Jezus nie mówi: „Janie, oto Pani twoja”, nie mówi też „Oto Matka moja”. Nie! Jezus mówi wyraźnie: „Oto Matka twoja!”. Czyje to są słowa? Są to słowa Tego, który powiedział: „Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą”. Nie, nie przeminą! – bo słowa Boga są niewzruszone. Bóg, co mówi – tego i chce, a czego chce, to i czyni.
Nic nie zdoła sprzeciwić się Jego woli i mocy.