Każdy z nas ma zdolność wielbienia, cały świat jest otwarty na uwielbienie. Pytanie tylko: kogo lub co uwielbiamy – gwiazdy rocka, ieniądze, rzeczy, przyjemności? Czy pragniesz żyć uwielbieniem Boga i temu poświęcać swój czas i energię?
Czym zatem jest uwielbienie? W języku greckim składają się na nie trzy pojęcia:
– proskuneo – pocałować, przyjść bliżej, być komuś poddanym,
– latreno – służba,
– sebomai – być komuś poświęconym.
Uwielbienie zatem oznacza bycie w bliskiej relacji z Jezusem. Często mówimy o szczególnym czasie, np. godzinie uwielbienia na naszych spotkaniach modlitewnych i zazwyczaj ograniczamy to pojęcie do śpiewania lub głośno wypowiadanej modlitwy. Ale uwielbienie to coś więcej… to styl życia! Śpiewanie jest tylko jednym z jego przejawów. Być człowiekiem uwielbienia to żyć w bliskości Jezusa codziennie i w każdym wymiarze naszego życia: w pracy, na ulicy, w sklepie. Uwielbienie to bycie „zaślubionym” Jezusowi, to całkowite oddanie się Bogu Miłości. Uwielbienie zajmuje całe życie. Można je wyrażać w różny sposób: przez taniec, śpiew, malowanie, pisanie i wszelką inną twórczość.
Bóg szuka ludzi, którzy będą uwielbiali Go w Duchu i prawdzie (J 4,24). On pragnie, abyśmy byli z Nim szczerzy. Często zakładamy maski, udajemy kogoś innego niż jesteśmy. Uwielbienie jednak musi odbijać całe nasze życie, stając przed Bogiem nie zostawiamy przecież naszej osobowości za drzwiami.
Prawdziwe uwielbienie musi kosztować. Maria (J 12,3-8) kosztownym olejkiem nardowym namaściła stopy Jezusa i otarła je własnymi włosami. Jeśli żyjemy uwielbieniem, to przynosimy owoce dla całej wspólnoty Kościoła, ponieważ wpływamy na ludzi, z którymi żyjemy i którym służymy. Miłować Boga całym sercem, duszą i umysłem, a bliźniego swego jak siebie samego (por. Mt. 22,37-39) – to powołanie każdego z nas. Jaka jest więc moja miłość do Jezusa? Czy jest gorąca, czy moje życie jest ofiarą?
Źródło: http://www.odnowa.jezuici.pl/szum/prowadzenie-spotkainmenu-33/uwielbienie-mainmenu-66/157-uwielbienie-wcodziennoci