Pusty grób Jezusa jest istotnym znakiem potwierdzającym Jego zmartwychwstanie. Nie jest bynajmniej grobem milczącym. Ten grób mówił w momencie, kiedy stwierdzono, że jest pusty – i mówi po dziś dzień. Ten grób ogłosił ludzkości, że śmierć została pokonana. Mówił, że nie ma ona ostatniego słowa, jeżeli chodzi o życie człowieka – nie jest jego kresem. I podobnie jak nie położyła kresu życiu Jezusa, nie zamyka raz na zawsze wieka żadnej ludzkiej trumny. Pusty grób Jezusa tchnie nie tylko nadzieją, ale jest faktem rujnującym przekonanie o nieodwołalnej, kładącej kres życiu człowieka, rzeczywistości śmierci. Stojąc w obliczu faktu, że Jezus powrócił do życia, pokonał śmierć, zmartwychwstał, Kościół głosi, że ten Jego powrót jest zapowiedzią powrotu do życia wszystkich zmarłych ludzi, że nie jest wydarzeniem jednostkowym, wyjątkowym, wyrwą w powszechnym prawie śmierci. I aby nie było niedomówień, chrześcijaństwo mówi tu o życiu ich ciał, a nie o życiu pośmiertnym ich dusz. Dusza pozbawiona ciała nie prezentuje pełni człowieczeństwa. Gdyby tak było, Chrystus nie ożywiałby niepotrzebnie swego ciała. Odkrycie pustego grobu rozpoczyna więc nowy etap w dziejach ludzkości – etap przekonania o ograniczonej mocy śmierci. Jest przyczyną pojawienia się świadomości o powrocie ludzkiej rzeczywistości do stanu, jaki był jej udziałem przed grzechem pierwszych ludzi. W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: „Pusty grób i leżące płótna oznaczają, że ciało Chrystusa dzięki mocy Bożej uniknęło więzów śmierci i zniszczenia – przygotowują one uczniów na spotkanie Zmartwychwstałego” (KKK 657) *. Odkrycie pustego grobu jest pierwszym krokiem w kierunku rozpoznania samego faktu zmartwychwstania Chrystusa..
Źródło: https://www.niedziela.pl/artykul/78927/nd/O-czym-mowil-pusty-grob-Jezusa